Schody
Podświetlenie schodów wiąże się zarówno z estetyką, jak i bezpieczeństwem – po ciemku nawet na szerokich i wyłożonych szorstką, zmniejszającą ryzyko poślizgnięcia się wykładziną można się potknąć – a taki upadek może zakończyć się śmiercią lub kalectwem. Dlatego światło na schodach powinno zapalać się samoczynnie (np. dzięki czujce ruchu) – po to, aby żaden z domowników nie tłumaczył się potem w szpitalu, że „nie chciało mu się zapalać światła”. Podświetlenie schodów możemy rozwiązać na kilka sposobów, które można również łączyć. Pierwszy to lampy umieszczone w ścianie lub na niej, tuż nad stopniami – po jednej stronie, jeśli schody przylegają do jednej ściany, lub po obu, jeśli jest to pełna klatka schodowa. Drugi sposób to lampy umieszczone w podstopnicach (czyli pionowych elementach stopni) – każda podstopnica podświetla wtedy stopień znajdujący się przed nią. Trzecim, rzadziej stosowanym rozwiązaniem są listwy LED biegnące wzdłuż obu krawędzi schodów (na ścianie lub na balustradzie). Niezależnie od tego na klatce schodowej powinno znajdować się górne źródło światła. Wielu producentów oświetlenia oferuje wyroby specjalnie przeznaczone do oświetlania schodów – w przeważającej części są to oprawy bazujące na diodach LED, gdyż takie źródła światła nie muszą oferować oświetlenia umożliwiającego czytanie czy bardzo jasnego, a jednocześnie zużywają bardzo mało prądu.
Salon
Salon to z założenia pokój wielofunkcyjny. Służy do różnych celów – indywidualnego wypoczynku, przyjmowania gości, jedzenia, spędzania czasu w gronie rodziny. Dobrze, jeśli oświetlenie będzie można dopasowywać do tych potrzeb. Duże możliwości dają listwy ledowe, które można przyklejać bezpośrednio do ścian, sufitów czy ukryć w podłodze. W stosowaniu oświetleniowych trików warto jednak zachować umiar – wnętrze przeładowane zbyt wieloma efektami będzie dawać wrażenie chaosu. Lampy sufitowe nad częścią wypoczynkową zapewnią komfort przebywania w niej całej rodzinie, a także gościom.
Spotkanie towarzyskie w większym gronie to sytuacja, w której chcemy korzystać z większej przestrzeni salonu, odpowiednie będzie więc ogólne światło górne. Podobnych warunków potrzebują też np. zabawy dzieci odbywające się na podłodze. Warto pamiętać o podświetleniu ściany za telewizorem, bo oglądanie go przy całkowicie wyłączonym świetle jest niezdrowe dla oczu. W każdym salonie powinno się też znaleźć przynajmniej jedno miejsce, gdzie można w skupieniu poczytać książkę – tam potrzebne będzie oświetlenie bardziej punktowe. To warto dobrać bardzo indywidualnie – czytanie nie może męczyć nam wzroku, a niektóre osoby, korzystając np. z bardzo jasnych żarów wek halogenowych, przestają widzieć litery na bardzo jasnych kartkach. Przemyślana koncepcja oświetlenia jest szczególnie ważna w mniejszym salonie – odpowiednio dobierając i rozmieszczając oprawy świetlne, można sprawić, że nawet niewielkie pomieszczenie będzie się wydawało obszerniejsze (zarówno wszerz, jak i wzwyż). Mały salon będzie wydawało się większy, jeśli skierujemy światło na sufit lub na poszczególne fragmenty dekoracyjne. Zarówno wbudowane, jak i zawieszane oprawy sufitowe o mocnym świetle sprawią, że salon będzie wydawał się wyższy. Dobrym rozwiązaniem do wąskich salonów jest również umiejscowienie źródła światła w ukrytych wnękach lub podświetlenie obrazów i półek. Wreszcie dobrym rozwiązaniem będzie rozmieszczenie w miejscu, gdzie ściany stykają się z sufitem, opraw ze światłem skierowany pionowo w dół, stycznie do płaszczyzny ściany – da to efekt zbliżony do półkolumn, co wydłuży pomieszczenie (taką metodą stosowano już w starożytności – dzięki kolumnadom wnętrza greckich czy rzymskich świątyń sprawiają wrażenie dłuższych). Warto też pamiętać, że samo oświetlenie nie wystarczy, aby optycznie powiększyć salon – trzeba je skorelować z jasnymi barwami ścian i mebli (pokoje utrzymane w ciemnych barwach wydają się mniejsze).