Zamiast tego zacznijmy od trzech zasadniczych faktów dotyczących palenia drewnem.

1. Drewno należy do odnawialnych źródeł energii, ponieważ jego zasoby się odnawiają i dlatego można je uznać za neutralne w bilansie CO2. Rośnie w naturze i może być pozyskiwane na miejscu, co ma tę zaletę, że jego transport do odbiorców nie wymaga pokonywania długich tras. Drewno opałowe jest najczęściej „gorszego gatunku” i jego pozyskiwanie wiąże się z prowadzeniem rozsądnej gospodarki leśnej. Gdyby takie drewno nie zostało wykorzystane jako opał, uległoby rozkładowi w ściółce leśnej, przy czym nie tylko zostałaby uwolniona taka sama ilość CO2, ale ponadto powstałby przy tym metan.

2. W porównaniu ze „skończonymi” rezerwami energii (ropa naftowa, węgiel, gaz ziemny), które człowiek eksploatuje jedynie w sposób rabunkowy, drewno w postaci nasadzeń należy zaliczyć do „nieskończonych” rezerw. Drewno to nic innego jak zmagazynowana energia słoneczna, które w czasie wzrostu wiąże tyle samo CO2, ile zostaje uwolnione podczas spalania. Jeśli tylko lasy nie będą trzebione (i prowadzona będzie zrównoważona gospodarka leśna), natura dostarczy nam nieskończonej ilości energii. Jeśli las, czyli biomasa „wyginie”, wyginie również człowiek — ponieważ zniknie wówczas proces fotosyntezy i klimat ulegnie takim zmianom, że nie będziemy mieć warunków do życia. Jeśli zginie las, człowiek zginie wraz z nim.

3. Jeśli jednak podczas spalania drewna zawarte w nim związki węgla nie ulegają całkowitemu rozpadowi (co jest warunkiem czystego spalania), wówczas powstają przy tym niepożądanego produkty uboczne (emisje). To właśnie jest tematem tego artykułu.

Palenie drewnem — dobre czy złe?

W zasadzie dobre, ale tylko „w zasadzie”. Nowoczesne, elektronicznie sterowane kotły odgazowujące drewno wypadają bardzo dobrze w testach i pod względem emisji nie ustępują nowoczesnym kotłom gazowym czy olejowym. W przypadku palenisk indywidualnych wygląda to jednak nieco inaczej. Piece kaflowe z nowoczesną komorą spalania i odpowiednio dobraną masą akumulacyjną są jeszcze godne polecenia, jeśli chodzi o sprawność i jakość spalania. Ich konstrukcja i wykonanie przewiduje użytkowanie w celach grzewczych i z reguły są również wyposażone w elektroniczne sterowanie, które zapewnia prawidłową obsługę. Inaczej wygląda to w przypadku palenisk, które przede wszystkim mają funkcję „dekoracyjną”. Mam tu na myśli piecyki wolnostojące i wkłady kominkowe ze stali, kupowane najczęściej ze względu na walory wizualne, zazwyczaj z dużą szybą. Te paleniska mają niestety sporo wad, które wynikają wprost z ich konstrukcji. Duży ogień wymaga sporej komory spalania, ale powierzchnia oddawania ciepła nie może być duża, aby nie zajmowała zbyt dużo miejsca i nie utrudniała montażu. Przez to przy normalnym użytkowaniu sprawność grzewcza jest znikoma, ponieważ gorące spaliny trafiają wprost do komina. Od strony technicznej i pod względem emisji nie stanowi to wielkiego problemu — o wiele gorsze jest to, że użytkownicy takich palenisk ograniczają dopływ powietrza do spalania. Gdy w pokoju robi się za gorąco, wówczas użytkownik często spowalnia spalanie, ograniczając dopływ powietrza. Dopiero teraz palenie drewnem staje się „złe”. Co z tego, że producent dostarczy dobre palenisko, jeżeli nie będzie ono prawidłowo podłączone i użytkowane. Gęsty dym wydostający się z komina już z daleka świadczy o nieprawidłowej obsłudze, a stężenie tlenku węgla i pyłu znacznie rośnie. Najistotniejszym ogniwem w przypadku palenisk indywidualnych jest więc człowiek. A dokładniej to, czym „karmi” i w jaki sposób obsługuje swój piec czy kominek. Chodzi więc o ilość opału, jego rozdrobnienie i wilgotność.

Co zatem robić?

Opalane drewnem piece jako paleniska indywidualne można polecić z czystym sumieniem. Ich zaletą jest przede wszystkim brak strat przesyłowych, ponieważ ciepło jest oddawane tam, gdzie powstaje i gdzie jest potrzebne. Drewno na opał jest dostępne na miejscu i nieustannie rośnie. Na rynku jest pod dostatkiem dobrych palenisk — trzeba tylko umieć je wybrać i dobrze obsługiwać. Aby zapobiec błędom w obsłudze i otrzymać opinię zwrotną o swoim sposobie obsługi, można skorzystać z doskonałych sterowników elektronicznych. Są one godne polecenia zawsze i wszędzie. Przy zakupie i budowie paleniska indywidualnego warto zwrócić uwagę na to, aby jego konstrukcja odpowiadała jego przyszłemu zastosowaniu. Piec kaflowy czy piecyk wolnostojący — tutaj może pomóc tylko szczera i dobra rada fachowca. Fachowca, który zna się na swoim rzemiośle, a nie tylko na sprzedaży.

-Reklama ARTICLE BOTTOM AD -